... po burzy zawsze wychodzi słońce! (-;
I tyle w temacie, o!
Poniżej fotki właśnie z tekiegoż dzionka, kiedy owe powiedzenie sprawdziło się w stu procentach.
Nie było więc próżnowania - po niezłej ulewie, zacną poprawę pogody wykorzystałam najlepiej jak tylko mogłam. Czyli jak?!
A no taaaaak..
Najpierw pogrzebałam sobie nieco w ziemi. Uściślając - rozwaliłam kopiec kreta, o!
Później pospacerowałam sobie z wiadereczkiem, a co!
Na szczęście Mamy znalazłam też chwilkę na 'pozowanki'.. 'pozowanki' bez wiaderka, o! (-;
Co by miała wrzucić coś przyzwoitego na insta, hihi!
Jednak, no.. zbyt długo nie ustałam!
Moją kolejną zabawową zajawką była jazda autkiem.. po trawie. Z tym, że no..
Mówię Wam - to był straszny niewypał!
Dlatego też z wyżej wspomnianej jazdy szybko zrezygnowałam i pobiegłam na sisię czyt, zjeżdżalnię.
Jak zacnie bawiłam się szurając dupskiem po plastiku pokażą Wam fotki. (-;
No i to by było na tyle!
Teraz czas na szczegóły outfit'u, a więc:
czapka -ZARA
okulary - H&M
szalik - maminy (lumpeks)
koszula - ZARA
płaszcz - ZARA
spodnie - MANGO kids
buty - ZARA